Antoni Macierewicz wpuścił panią red. Kublik w maliny, a ona rozumie ...
Macierewicz, zza oceanu zakpił z pani redaktor. Agitując Polonię odpowiedział na pytanie o to, czy Tusk był agentem STASI: niech każdy sam to oceni, po jego czynach osądzi. Pani Kublik pyta: co wyborca może zrozumieć z takiej odpowiedzi?
Wiadomo, że wyborca jest albo mądry, albo głupi. Mądry zastanowi się i odpowie: nie, lub, co najwyżej - nie wiem. Natomiast wyborca-Kublik odpowiada sama sobie: ja rozumiem, że jest.
Idzie zatem dalej, niż chciał podstępny wiceprezes - stwierdza, że Tusk nadal pracuje dla naczelnego organu bezpieczeństwa NRD rozwiązanego w listopadzie 1989 roku.